Wolnym tempem weszła na plac. Miała na sobie zwiewną, miętową sukienkę, którą lekko powiewał wiatr. Miała rozpuszczone włosy, a nie znośne kosmyki co chwila wchodziły jej do oczu. Zgrabnym ruchem je poprawiała. Słuchając muzyki rozejrzała sie po placu i zobaczyła swoją koleżankę Rose. Uśmiechnięta podeszła do Niej. Wyjęła jedną słuchawkę z ucha i przyciszyła muzykę.
-Hej-powiedziała radośnie.

Uśmiechnęła się z wdzięcznością.
-Dziękuję. Ty też ładnie wyglądasz-powiedziała patrząc na strój koleżanki-Przyszłam tutaj licząc na to, ze kogoś spotkam.

Zaśmiała się cicho, rumieniąc się lekko.
-Nie, nie, ale w sumie nie było by źle jak bym jakiegoś spotkała.

-Na przykład Ciebie-uśmiechnęła się.
-Co słychać?

Pokręciła głową
-W sumie to nie, ale jutro wybieram się na casting. Nie przeszłabyś się ze mną?-spojrzała spode łba-Jednak sama się boję-powiedziała nieśmiało.

-Dzięki - usmiechnęła się i nie wie z jakiej racji dostała w bok.
-Ej-zaśmiała się i siadajac przy fontannie ochlapała lekko Rose.

-Hej ja Cię lekko ochlapałam-powiedziała z udawaną pretensją w głosie-Gdyby Cię nie lubiła to byś leżała w tej fontannie-zaśmiała się.
-Dobrze, ze jest ciepło to szybko wyschnę.